Źródło mojej siły
Wiosna tego roku do łatwych nie należy. Jest przyćmiona złymi wiadomościami, niepokojącymi statystykami, wyzwaniami i strachem przed tym, jak dalece wirus zaingeruje w naszą rzeczywistość.
Nie wiem, jak Was, kochane Dziewczyny, ale mnie już naprawdę osłabiło porządnie kilka razy- w różnych spektrach codzienności. Z jednej strony spotykam się z przesadną paniką, która mi się udziela, z drugiej, widzę pełne ignorancji lekceważenie sytuacji.
Kiedy zastanawiam się nad tym, skąd czerpać siły, by przetrwać to wszystko, zachowując spokój umysłu, przychodzą mi do głowy słowa Apostoła Pawła z listu do Efezjan 6:10:
![zrodlo mojej sily - badx mocna w Panu sila jego potegi](https://dziewczynysiespotykaja.pl/wp-content/uploads/2020/03/1-1024x1024.png)
Zamiast skupiać się na okolicznościach, chcę umacniać się wewnętrznie, czerpiąc z życiodajnego źródła, które nigdy się nie wyczerpie- Słowa Bożego. Chcę je czytać, zapamiętywać, rozważać. Ono pokazuje sprawy we właściwym świetle. Chcę pamiętać, że mój dobry Bóg nadal zasiada na tronie, panuje nad wszystkim i to, co mnie spotyka przechodzi przez Jego kochające ręce. Jako Boże dziecko nie jestem zdana na przypadek.
![Dss - on nie pozwoli zachwiać sie Twej nodze, ani nie zdrzemnie się Ten, który cię strzeze](https://dziewczynysiespotykaja.pl/wp-content/uploads/2020/03/2-1024x1024.png)
Wolna od zmartwień.
Nie wiem, jak długo potrwa sytuacja kryzysowa, ani do czego się sprowadzi. Widzę, że już teraz potrzebuję więcej cierpliwości i wytrwałości na co dzień. Nie mogę realizować moich planów i zamierzeń. Nie podoba mi się ta niepewność, ani bolesna świadomość, że nie mam żadnej kontroli nad otaczającą mnie rzeczywistością. Bóg jednak obiecuje mi pokój w sercu, który zaprzecza zdrowemu rozsądkowi. Jego Słowo wzywa mnie do tego, bym nie martwiła się o nic. Czy to jest w ogóle możliwe w obecnej sytuacji?
Myślę, że nie chodzi o to, by wypierać natarczywe, niepokojące myśli i zastępować je beztroskim „Jakoś to będzie.” Chodzi o to, bym przyszła z nimi do Boga w szczerej modlitwie. To, na co i tak nie mam wpływu, chcę oddawać w ręce Tego, który jest wszechmogący.
![](https://dziewczynysiespotykaja.pl/wp-content/uploads/2020/03/3-1024x1024.png)
Z podniesioną głową.
Pismo Święte często przyrównuje nasze życie duchowe do biegu. Co jak co, ale sportowcem to ja nie jestem, a już na pewno nie długodystansowym. Psychicznie podobnie- dużo mogę wytrzymać, ale na krótką metę. Tymczasem, nie wiadomo, ile potrwa obecna wyjątkowa sytuacja. Jak długo szkoły, przedszkola i inne instytucje pozostaną zamknięte? Czy czeka nas restrykcyjna kwarantanna? Niewykluczone, że im dalej, tym trudniej będzie zachować pogodę ducha i optymizm, wytrwałość i cierpliwość. Kiedy autor listu do Hebrajczyków zachęca, by biec wytrwale w wyścigu, który jest przed nami, podpowiada, jak mamy to zrobić:
Patrząc na Jezusa! (List do Hebrajczyków 12: 1-2)
Jak w każdych okolicznościach, mam wybór, na czym skupić moją uwagę. Nie chcę poprzestawać na tym, co podają wiadomości- chcę patrzeć na rzeczywistość oczyma wiary, wznosząc wzrok ku górze, ku Temu, który nad tym wszystkim panuje. Od Niego chce czerpać siły i nadzieję. W niepewnym czasie, w którym przyszło nam żyć, chcę pamiętać słowa modlitwy Dawida:
![Twoją, Panie, jest wielkość i moc, i majestat, i sława, i chwała, gdyż wszystko, co jest na niebie i na ziemi, do Ciebie należy, Twoim, Panie, jest królestwo i Ty jesteś wyniesiony jako głowa nad wszystko. Od Ciebie pochodzi bogactwo i chwała, Ty władasz nad wszystkim, w Twojej ręce jest siła i moc, w Twojej ręce jest to, aby uczynić kogoś wielkim i mocnym.](https://dziewczynysiespotykaja.pl/wp-content/uploads/2020/03/4-1024x1024.png)
autor: Agnieszka Stiff